Poezja i eseistyka w najlepszym formacie
  • In English
  • Strona główna
  • Mapa strony
  • Dodaj do ulubionych

Aktualności » Wydarzenia  Dzielność i błysk w oku 

Data dodania: 2012-03-07

Dzielność i błysk w oku

Dzielność i błysk w oku

Rozmowa Michała Rusinka z Andrzejem Franaszkiem w Tygodniku Powszechnym

W najnowszym numerze "Tygodnika Powszechnego" CO SIĘ STANIE ZE SPUŚCIZNĄ NOBLISTKI, rozmowa Andrzeja Franaszka z Michałem Rusinkiem.


ANDRZEJ FRANASZEK: Można powiedzieć, że, jak na poetkę, Wisława Szymborska zostawiła nie tylko pokaźny majątek, ale też bardzo precyzyjnie skonstruowany plan tego, co powinno nastąpić po jej śmierci...
MICHAŁ RUSINEK: To prawda, nawet jej prawnik podkreślał, że nie spodziewał się otrzymania aż tak precyzyjnych instrukcji... Wisława Szymborska nie miała bliskiej rodziny, czyli naturalnych spadkobierców, zapaliła się natomiast do pomysłu fundacji. W roku 2004 odwiedziła Izrael, gdzie trwała druga intifada; w restauracji, w której jedliśmy kolację, tydzień później wybuchła bomba... Ta podróż stała się dla niej impulsem, by sporządzić testament Odręcznie spisała, co powinno się w nim znaleźć, zaś później - po konsultacjach z prawnikami - powstał statut fundacji. Jednym z jej celów będzie opieka nad prawami autorskimi. Sądzę, że na razie będziemy kontynuować współpracę z trzema oficynami: Wydawnictwem Literackim, Znakiem oraz Wydawnictwem a5.
Niedawno dowiedzieliśmy się, że we Włoszech wybór wierszy Szymborskiej utrzymuje się - co jest wydarzeniem bez precedensu - na pierwszym miejscu rankingu bestsellerów. Czy jej książki także w Polsce dobrze się sprzedawały?
Bardzo dobrze. Ona prowadziła tu własną politykę: po pierwsze, nie chciała mieć jednego wydawcy, po drugie, bardzo nie lubiła, gdy jej książek było „za dużo" w księgarniach; chciała, by od czasu do czasu ich brakowało, żeby czytelnicy za nimi zatęsknili. Nieraz wydawcy prosili o przedłużenie umowy, a ona odpowiadała: Jeszcze poczekajmy, żeby nie było za dużo tej Szymborskiej. Nie myślała przy tym w kategoriach rynkowych, uważała po prostu, że musi się u czytelników pojawić prawdziwa potrzeba, że jak jej zabraknie w księgarniach, to ludzie zaczną szukać Po trzecie, podejrzewam, że ciężko by znosiła widok witryn w księgarniach, gdzie jej książki przesłaniają innych pisarzy... Kolejnym zadaniem fundacji będzie przyznawanie nagrody literackiej, której dokładny charakter nie jest jeszcze przesądzony. Chciałbym, żeby to była nagroda licząca się w Polsce, znacząca także pod względem finansowym, i przyznawana w Krakowie - w kilku kategoriach. Wreszcie sprawa archiwum...

...które zawiera...
.....przede wszystkim ogromną korespondencję, jak dotąd zdecydowanie nieuporządkowaną. Szymborska miała dość specyficzne podejście do porządku: pedantycznie wkładała wszystko do różnych szufladek i pudełek, ale już w środku tych pudełek panował chaos. Trzeba bardzo uważać, bo w teczce z napisem „stare rachunki" można natrafić na rękopis wiersza. Znalazłem ostatnio wzruszającą rzecz z roku 1930: obrazek, który narysowała dla taty, podpisała „Wiosenka", i sprzedała mu go za 10 groszy... Istnieją teczki zawierające juwenilia z czasów szkolnych, np. epicki poemat „Topielec". Zachował się słynny niewydany tom z 1949 r., i to w dwóch wersjach: pierwszą ona sama przygotowała dla pierwszego męża, Ada¬ma Włodka, opatrując bardzo czułą dedykacją. Na początku lat 70. on zaś przepisał dla niej wszystkie te utwory, opatrzył opisem bibliograficznym, porównał różne wersje. Są wreszcie niepublikowane wiersze z lat późniejszych.

Zapraszamy do lektury całego wywiadu w najnowszym wydaniu "Tygodnika Powszechnego"

opracowanie Prekursor